piątek, 18 kwietnia 2014

12.

                 Właściwie to sama nie wiedziałam do końca, dlaczego z nim poszłam. Przecież nawet go praktycznie nie znam. Nie wiem jakie ma zamiary. Akurat ja, jak mało kto, mam pecha do chłopców. Ale bardziej niż zostania tutaj, nie chciałam wracać do Harrego. Mam go już dosyć. Nie chce go w ogóle oglądać. Gardzę nim. Jak w ogóle można uderzyć dziewczynę? Kompletnie tego nie rozumiem. 
- Śpiąca? - Wyrwał mnie z zamyśleń głos Zayn'a. Kiwnęłam lekko głową nieco skrępowana. 
- To był bardzo męczący dzień jak dla mnie..
- Wiem. - Odparł podchodząc do mnie. Chwycił mnie za rękę i zaprowadził w głąb korytarza. Po chwili otworzył drzwi od jednego z wielu pokoju i pokierował mnie abym weszła. Zrobiłam to. 
- Może być? 
- Jasne. Dzięki.. - Spojrzałam na niego, gdy już prawie wychodził. - Za wszystko. - Dodałam patrząc na niego. 
- Nie ma za co. Tylko wiesz, że jak Harry cię znajdzie.. 
- Tak, wiem. To po mnie. - Schyliłam znów głowę na panele. - Ale nie mogę się go wiecznie bać i przejmować. To moje życie. Nie jego i musi to wreszcie zaakceptować. - Wypaliłam zdenerwowana. Chłopak nic się nie odezwał, powoli zamknął drzwi od pomieszczenia. Rozejrzałam się przez chwilę po pokoju. Ładny. Na środku znajdowało się duże łóżko. To dobrze, bo czuję że prędko się nie wyśpię. Przebrałam się w ubrania leżące na nim i weszłam pod cieplutką kołdrę. Na przeciwko był również telewizor ale byłam tak zmęczona, że nie miałam siły nawet na to aby cokolwiek oglądać. 
W nocy obudziły mnie jakieś straszne huki.Nie miałam pojęcia co się właściwie dzieje, lecz przypuszczałam. Nie chciałam tego słuchać. Zasłoniłam uszy poduszką i znów usnęłam. Nie wiem jak i kiedy, ale gdy ponownie się obudziłam nie miałam pojęcia gdzie jestem. Ktoś niósł mnie na rękach, delikatnie i starannie. Na początku nie dostrzegłam twarzy, byłam zbyt zaspana. Ale później poznałam po głosie. Harry. 
- Nie ładnie tak uciekać. 
Nic nie odpowiedziałam. Nie miałam na nic siły. Jak już wspominałam tej nocy chciałam na serio się wyspać. A on mi jak zwykle przeszkodził. Ahh nienawidzę go. Mocniej zacisnęłam dłoń na jego plecach i wbiłam paznokcie. Nie wiem właściwie czemu to zrobiłam. Chyba chciałam pokazać swoje uczucia jakie we mnie siedzą. 
- Coś taka nie w humorze? - Zaśmiał się cicho, pod nosem. Zapowiadała się długa noc. W pewnym momencie dostrzegłam, że jesteśmy na jego posesji. Znów bierze mnie do siebie. Mogłam się tego spodziewać. Postawił mnie na ziemi i chwycił za ramiona. 
- Zostaw mnie.. - Powiedziałam lekko chwiejąc się na nogach. Nie ukrywam, że źle się czułam. I to chyba nie tylko przez niewyspanie. 
- Zostawić? Spoko. - I nagle puścił mnie, a ja upadłam na ziemię. Nie wiedziałam, że nie będę w stanie nawet ustać na nogach. 
- Nadal jesteś tego pewna? - Zgrywał się. Ale miał racje. Nie wiem czemu, ale nie miałam w ogóle siły.Nie czułam swoich nóg. Znów chwycił mnie, lecz tym razem w tali i podniósł.Przywarłam do jego torsu, a on znowu mnie podniósł i zaniósł. Tym razem nie stawiałam oporów. Coś sądziłam, że on faktycznie chce mi pomóc. 
- Dlaczego uciekłaś? - W końcu spytał kładąc mnie na swoim łóżku. Dlaczego akurat tam? Przecież nie będę z nim sapała w łóżku. 
- Pamiętasz jak mnie potraktowałeś..? - Wyjąkałam z zamkniętymi oczami. Schylił tylko głową i patrzył na mnie, żebym kontynuowała. - Dlatego wyszłam. Chłopak nadal nic nie mówił. Wyglądał na zdziwionego, ale czym? Przecież to było wiadome. Prawda?  Przez dłuższy czas tak siedzieliśmy nie odzywając się do siebie. 
- Dobrze się czujesz? - Wreszcie spytał. 
- Co cię to obchodzi? - Odwróciłam się na drugi bok. Nie chciałam na niego patrzeć. 
- Obchodzi. - Odparł przekręcając mnie znów do siebie. 
- Co mi się stało? - Patrzyłam na niego z nadzieją, że wie może dlaczego nie mogę się praktycznie ruszyć. 
- To.. Zayn. Dosypał ci prochów do wody. - Odparł patrząc na okno. Zayn? Ale jak to? Przecież wydawał się taki przyjacielski i troskliwy. 
- Zayn? Czemu miałby to zrobić? - Zapytałam zdziwiona. 
- Chciał się z tobą przespać. A wiadome było że normalnie byś tego nie zrobiła. - Wyznał wreszcie. - I tak nie wsypał tyle ile potrzebował. 
- A skąd wiesz ile potrzeba? - Wypaliłam przez zęby. 
- Wiem i już. Nie ważne skąd czy dlaczego. Wślizgnął się pod kołdrę tuż koło mnie. Nieco się odsunęłam od niego, ale to na nic. Znów przyciągnął mnie do siebie. 
- Przy mnie ci nic nie grozi. - Wyszeptał mi do ucha. Poczułam motyli w brzuchu. Tak bardzo go nienawidzę, a jednak podnieca mnie to. To uczucie które do niego żywię jest takie skomplikowane. Ale nie mogę przecież kochać osoby, która mnie tak okropnie traktuję. To nie w porządku. Jeśli tylko będę miała okazję, pójdę. Mam tylko nadzieję, że jego słowa cokolwiek znaczą. Wtuliłam się w jego tors, a on oplótł mnie ręką i tak zasnęliśmy. 
--------------------------------
Tak, wiem że długo nie pisałam i w ogóle, ale nie miałam czasu. Teraz są święta to jest lepiej. W ogóle będę miała w maju próbny test do bierzmowania, potem próbne egzaminy gimnazjalne, no i poprawa ocen. W końcu już za nie długo zakończenie roku... no jest tego sporo dlatego myślę że rozumiecie dlaczego nie dodaje tak często jak kiedyś. No i przede wszystkim brak weny. Nie wiem czemu ale nie mam w ogóle pomysłów na ciąg dalszy. Może napisalibyście mi jakieś propozycje w komentarzach? Na pewno by mi to pomogło :) Z góry dziękuję ;*
Dobranoc kochani ;3

Czytasz? = Komentuj <3  

6 komentarzy:

  1. fajny:) cały blog w godzinkę heheheh ciekawe co będzie dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Suuper rozdział czekam na nexxta <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Hm.. może dalej byłoby coś z Harrym że się w niej serio zakochał i ją obroni czy coś.. może uratuje ją przed zgwałceniem hehe fajnie by było :D To tylko moje propozycje :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Chciałam Ci powiedzieć że zaczęłam czytać dopiero dzisiaj twojego bloga mimo tego iże wysłałaś mi link wcześniej. blog świetny bardzo mi się podoba i oby tak dalej. A co do bloga to mógłby się już chłopak opanować i przestać ją bić. Albo żeby to zrozumiał niech od niego odejdzie i na jakiś czas gdzieś wyjedzie ;D
    A jeśli chcesz to możesz zajrzeć do mnie ;D Serdecznie zapraszam http://blackwinner.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. suuper jak dla mnie nic nie zmieniaj :D super piszesz :))
    podsumowując czekam na nexta <3

    OdpowiedzUsuń