- Rose. Wstawaj, jesteśmy na miejscu. - Nagle dobiegł do mnie głos Harrego. Powoli otworzyłam oczy, przecierając je. Gdy usiadłam dostrzegłam Harrego stojącego obok mnie. Byłam w samochodzie, nadal. Ciekawe ile minęło.. ale byłam strasznie zmęczona, właściwie to nadal jestem.
- Gdzie my jesteśmy? - Spytałam jeszcze nie do końca rozumiejąc co się dzieje. Harry chwycił mnie za przedramienia pomagając mi wysiąść, tak abym się nie przewróciła.
- W Bedford. - Powiedział tak, jakby to było niemal oczywiste. A ja nawet nie wiem gdzie to jest, ale okay. Stanęliśmy przed ogromnym domem. Harry chyba lubi takie duże posiadłości, ja niechętnie w takich mieszkam. Wolałabym zwykły, prosty dom, bez żadnych luksusów.
- Spokojnie. - Zaśmiał się pod nosem, widząc moją niepewność. Gdy weszliśmy do środka, nie pomyliłam się. Wszystko było z górnej półki. Weszliśmy do salonu i widać było, że Harry również był pod wrażeniem. Największe wrażenie zrobiły na mnie te wielkie, zawijane schody. Jak byłam mała, to mówiłam, że w takim "pałacu" będę mieszkać. Zachichotałam na samą myśl o dzieciństwie. Harry przyniósł nasze bagaże, gdy ja oglądałam piękne rzeźby , które przyozdabiały to dość nietypowe wnętrze. Gdy Harrego jeszcze nie było, postanowiłam na własną rękę zwiedzić resztę tego domu. Niepewnie poszłam schodami w górę, za którymi był jakiś barek. Szłam powoli dość ostrożnie, jeszcze tego mi brakowało, żebym coś rozwaliła. Tym bardziej, że według mnie wszystko tu kosztowało fortunę. Skręciłam niepewnie w bok, po czym otworzyłam pierwsze lepsze drzwi. Jak się okazało, była to łazienka. Jezu wszystko wyglądało tu jak z pięciogwiazdkowego hotelu dla celebrytów. Gdy otworzyłam kolejne drzwi, okazało się, że jest to sypialnia . Stałam w progu obserwując każdy jej zakamarek, kiedy poczułam czyjeś dłonie w mojej talii. Nagle moje nogi oderwały się od podłogi. Pisnęłam nieco, lecz po chwili zorientowałam się, że to Harry. Bo przecież kto inny to mógł być..? Zaczął mnie całować i kierować się w stronę dużego łóżka. Nie opierałam się, już dawno tego nie robiliśmy. Praktycznie rzucił mnie na nie, nadal nie odrywając ode mnie ust. Gwałtownie, lecz czule zaczął ściągać ze mnie bluzkę. Następnie dobierał się do spodni, lecz tak nagle przestał. Nie miałam pojęcia co jest grane.
- Coś nie tak? - Spytałam patrząc na niego. To pewnie znowu przeze mnie. Jejku.
- Nie. Musimy się rozpakować. - Powiedział wstając ze mnie, a ja znów leżałam zażenowana, patrząc jak wychodzi. Coś jest na rzeczy, tylko jeszcze nie wiem co. Ale dowiem się dlaczego nie chce ze mną uprawiać seksu.
Wstałam dopiero po chwili, podniosłam z ziemi moją bluzkę i założyłam ją. Po czym podeszłam do Harrego, który układał swoje rzeczy w półkach. Nigdy nie spodziewałabym się, że chłopak może być takim czyścioszkiem. Wzięłam z niego przykład i również zaczęłam wypakowywać swoje bagaże. W sumie to wcale ich dużo nie było. Jakoś wolę kupować nowe rzeczy, niż je pakować. Z resztą Harry obiecał mi, że jutro wybierzemy się na zakupy. Kocham chodzić po sklepach. Najbardziej lubiłam to robić z Lily, a teraz ona nawet nie wie gdzie ja jestem. A telefon.. Damon go rozwalił, tzn że nie ma mojego aktualnego numeru. Żal mi jej trochę, nawet nie ma pojęcia co się ze mną dzieje. Nie chodzę do szkoły, nie dzwonie, nie piszę. Nic. Na pewno się cholernie zamartwia. Muszę przynajmniej spróbować się z nią jakoś skontaktować, w końcu to moja najlepsza przyjaciółka, tak łatwo o niej nie zapomnę. Z resztą tak samo jak o Kevinie. Kocham ich, oczywiście jak przyjaciół.
----------------------------
No cóż nie będę się tu rozpisywać, bo pewnie i tak nikt tego nie czyta, no ale chciałam was bardzoo przeprosić, że dopiero teraz dodaje go. Niestety, ale w ogóle nie mam czasu ostatnio. W końcu zbliża się zakończenie roku, a tzn. poprawienie ocen.. mnóstwa ocen. ^^
6 KOMENTARZY = NEXT <3
- Gdzie my jesteśmy? - Spytałam jeszcze nie do końca rozumiejąc co się dzieje. Harry chwycił mnie za przedramienia pomagając mi wysiąść, tak abym się nie przewróciła.
- W Bedford. - Powiedział tak, jakby to było niemal oczywiste. A ja nawet nie wiem gdzie to jest, ale okay. Stanęliśmy przed ogromnym domem. Harry chyba lubi takie duże posiadłości, ja niechętnie w takich mieszkam. Wolałabym zwykły, prosty dom, bez żadnych luksusów.
- Spokojnie. - Zaśmiał się pod nosem, widząc moją niepewność. Gdy weszliśmy do środka, nie pomyliłam się. Wszystko było z górnej półki. Weszliśmy do salonu i widać było, że Harry również był pod wrażeniem. Największe wrażenie zrobiły na mnie te wielkie, zawijane schody. Jak byłam mała, to mówiłam, że w takim "pałacu" będę mieszkać. Zachichotałam na samą myśl o dzieciństwie. Harry przyniósł nasze bagaże, gdy ja oglądałam piękne rzeźby , które przyozdabiały to dość nietypowe wnętrze. Gdy Harrego jeszcze nie było, postanowiłam na własną rękę zwiedzić resztę tego domu. Niepewnie poszłam schodami w górę, za którymi był jakiś barek. Szłam powoli dość ostrożnie, jeszcze tego mi brakowało, żebym coś rozwaliła. Tym bardziej, że według mnie wszystko tu kosztowało fortunę. Skręciłam niepewnie w bok, po czym otworzyłam pierwsze lepsze drzwi. Jak się okazało, była to łazienka. Jezu wszystko wyglądało tu jak z pięciogwiazdkowego hotelu dla celebrytów. Gdy otworzyłam kolejne drzwi, okazało się, że jest to sypialnia . Stałam w progu obserwując każdy jej zakamarek, kiedy poczułam czyjeś dłonie w mojej talii. Nagle moje nogi oderwały się od podłogi. Pisnęłam nieco, lecz po chwili zorientowałam się, że to Harry. Bo przecież kto inny to mógł być..? Zaczął mnie całować i kierować się w stronę dużego łóżka. Nie opierałam się, już dawno tego nie robiliśmy. Praktycznie rzucił mnie na nie, nadal nie odrywając ode mnie ust. Gwałtownie, lecz czule zaczął ściągać ze mnie bluzkę. Następnie dobierał się do spodni, lecz tak nagle przestał. Nie miałam pojęcia co jest grane.
- Coś nie tak? - Spytałam patrząc na niego. To pewnie znowu przeze mnie. Jejku.
- Nie. Musimy się rozpakować. - Powiedział wstając ze mnie, a ja znów leżałam zażenowana, patrząc jak wychodzi. Coś jest na rzeczy, tylko jeszcze nie wiem co. Ale dowiem się dlaczego nie chce ze mną uprawiać seksu.
Wstałam dopiero po chwili, podniosłam z ziemi moją bluzkę i założyłam ją. Po czym podeszłam do Harrego, który układał swoje rzeczy w półkach. Nigdy nie spodziewałabym się, że chłopak może być takim czyścioszkiem. Wzięłam z niego przykład i również zaczęłam wypakowywać swoje bagaże. W sumie to wcale ich dużo nie było. Jakoś wolę kupować nowe rzeczy, niż je pakować. Z resztą Harry obiecał mi, że jutro wybierzemy się na zakupy. Kocham chodzić po sklepach. Najbardziej lubiłam to robić z Lily, a teraz ona nawet nie wie gdzie ja jestem. A telefon.. Damon go rozwalił, tzn że nie ma mojego aktualnego numeru. Żal mi jej trochę, nawet nie ma pojęcia co się ze mną dzieje. Nie chodzę do szkoły, nie dzwonie, nie piszę. Nic. Na pewno się cholernie zamartwia. Muszę przynajmniej spróbować się z nią jakoś skontaktować, w końcu to moja najlepsza przyjaciółka, tak łatwo o niej nie zapomnę. Z resztą tak samo jak o Kevinie. Kocham ich, oczywiście jak przyjaciół.
----------------------------
No cóż nie będę się tu rozpisywać, bo pewnie i tak nikt tego nie czyta, no ale chciałam was bardzoo przeprosić, że dopiero teraz dodaje go. Niestety, ale w ogóle nie mam czasu ostatnio. W końcu zbliża się zakończenie roku, a tzn. poprawienie ocen.. mnóstwa ocen. ^^
6 KOMENTARZY = NEXT <3
SUPER!Szybko next:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny rozdział pisz dalej!!! <3
OdpowiedzUsuńNext <3 ŚWIETNY JEST :-*
OdpowiedzUsuńSuper *3*
OdpowiedzUsuńKocham, kocham i kocham. Co tu więcej dodać.<3
OdpowiedzUsuńCzekam na next kochana ;*
Cudowny ! *.* jutro sprawdzian i mogłabym do 2 uczyć sie ruska, ale ja wole czytaç Twojego bloga <3 hihi xd nie rozumiem o co chodzi Harry'emu :/ ale mam nadzieję że już niedlugo sie dowiem :D :*
OdpowiedzUsuń~MySweetLove (mysweetlove.bloblo.pl)
Bshsjsjsbsbsjsnsbbs Świetne, pisz dalej. <3
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejną część :P pozdrawiam <3
OdpowiedzUsuńOMG to jest świetne *.* aż mi ślinka cieknie na myśl o takim domu ;) czekam na next ;)
OdpowiedzUsuńświetny blog, właśnie zaczęłam go czytać i naprawdę masz talent <3
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie mam nadzieje że ci się spodoba ;)
http://lostinlifeonedirection.blogspot.com/